sobota, 30 kwietnia 2011

wiosna, biedronki i album:)

wyzwanie w HopmArt - tym razem "album wiosenny"
mój albumik baaardzo wiosenny, bo baardzo kolorowy....:) rozmiar 15x15...oczywiście nie mogło zabraknąć moich przyjaciółek biedronek....rozlazły się skubane wszędzie:)...zdjęć jeszcze nie ma w albumie -bo brak gotówki....ale już są pstryknięte-czekają tylko na wywołanie....:)

tak więc...wiosna, wiosna....ach to ty.....zapraszam do oglądania.....uwaga!-dużo zdjęć:)
....no i mam nadzieję że dzięki temu w końcu wiosna zagości w moim życiu.....
















ktoś dotrwał do końca???....:)

prezenciki....każdy chyba lubi dostawać:)

witam was w ten wiosenny dzień:)
zacznę od tego że nawaliła mi klawiatura -została zalana i teraz nie piszą wszystkie literki...wzięłam starą ale ta też coś szwankuje....ech.....dobrze że korektor działa w kompie...hi hi...poprawia wszystkie "zjedzone" literki:)
chciała wam dziś pokazać prezenciki jakie dostałam.....
pierwszy, to karteczka -baaardzo wiosenna - od vivi22 karteczka z życzeniami urodzinowymi:) -dziękuję baaaardzo!!!:) - akcja "uwolnij pocztówkę"

kolejny prezent jest od mojej przyjaciółki, którą poznałam na forum fanów Mietka Szcześniaka:)


tutaj możecie zobaczyć inne cudne prace stworzone przez nią!!!:) rewelacyjne!:)
dostałam taką skrzyneczkę
świecznik
a to przypadło do gustu mojemu Mistrzowi -zostawiamy sobie na notesiku wiadomości:)
buźka dla wszystkich:)
aha....kompletuje ponownie adresy do nowego adresownika, bo pogubiłam gdzieś większości....więc nie zdziwcie się jak napiszę do was z prośbą o adres:)

piątek, 22 kwietnia 2011

to i owo....:)

nie wiem dlaczego ale mój aparat nie umie przekazać tego co moje oko by chciało...hehehe....no i dlatego zdjęcia są jakie są.....
przedstawiam wam drzewka...każde inne ....w innym stylu....
.....papierkowe....



....biedronkowe....(kwiatuszki robione przez moją mamę:)
.....i jajka na wierzbie....:)

duuuużo błogosławieństwa życzę Wam wszystkim!!!!:)

sobota, 16 kwietnia 2011

ten duży i ten mały....

już pomału czas jajeczny się kończy...ale jeszcze wrzucam kilka fotek jajecznych....:)




i koniecznie zaglądnijcie do Mistrza....tam to dopiero są jaja...:)

czwartek, 14 kwietnia 2011

liczę owce....:)

dziś troszkę owieczek wypuszczam na pastwisko:)...może dzięki temu słonko wyjdzie?....






dziękuję za odwiedzinki i pozostawione miłe słowa:)

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

wiła wianki i wrzucała je do falującej wody....

wianuszki -niekoniecznie wielkanocne:) -w tym roku mam duży wysyp biedronek:)

...czy już mi lepiej?....wcale nie...miałam nic nie robic, ale sie nie udało -tel ze szkoły-mistrz zapomniał okularków, tel od cioci -było dreptanie....zakupy....ech...dzień minął ale nie dzień "nicnierobienia"......czekam cierpliwie na "jutro"- "jutro" bedzie lepiej........





....bedzie lepiej......:)

nudzenia ciąg dalszy....

.....i po co tu sie starać.....mówiąc krótko - klops.....czutke miałam ze nic z tego wyjazdu nie bedzie, ale wiecie -zawsze trzebaa miec nadzieję...no i się zawiodłam....narobiłam sie- i nic...mało oglądających to i mało kupujących....bywa....

doła mam coraz gorszego...

dziś mam dzień "nicnierobienia" (wiem ze sie inaczej pisze, ale ja tak specjalnie-bo zadnej przerwy nie bedzie w tym obijaniu się)- no wczoraj tez miałam....ale dziś poprostu mi sie niechce nic!...bunt?...no moze nie...brak sił do działania, brak motywacji...chęci.....jeszcze na doadatek ostatnie dni mielismy na diecie -jakiś wirusek sie wgramolił i nas tak kręciło z mistrzem, że juz myslalam że do Bolkowa nie odjadę...juz jest dobrze...więc i troche osłabiona jestem....

dobra dośc marudzenia...wieczorem alebo jutro wstawię wianuszki które "upletłam":)

pa

i mimo mojego dziwnego dnia zyczę wam miłego i udanego!

środa, 6 kwietnia 2011

czy wszystko się wali???......

...komputer padł.... teraz trzeba wszystko od nowa zaczynać....poczty nie mogę odebrać, ani wysłać, ....głowa od dwóch tygodni mi pęka.....długo bym tak jeszcze mogła....ale obiecałam sobie ze bede sie cieszyć z rzeczy małych....i przyznaję - nie jest łatwo!...ale staram się....baaaaardzo sie staram....:)

w sobote -tą sobote- czyli 9 kwietnia jadę na kiermasz do Bolkowa- zostałam zaproszona więc jadę:) siedzę teraz i działam na całego aby jak najwięcej narobić -bo zaległe rachunki trzeba popłacić a i jeść przez najblizsze miesiące trzeba.....więc mam nadzieje ze sie uda:) zapraszam wszystkich którzy blisko mieszkają, którzy chcieliby mnie wesprzeć duchowo(przytulić) :)....zachwycić oczy rekodziełem stworzonym przez zdolnych ludzi -sama jestem ciekawa co bedzie :)

z lokalu nici -to co bym chciała to albo wielkie...ogromne ceny, albo juz zajęte.....firma stanęła w miejscu -jeszcze nie zaczeła a juz padła....wciąz zastanawiam sie co ja mam w zyciu robić ...(miałam nie nazekać....)....bracy brak...marzenia w głowie o własnej działalności.....nic za mną i nic przedemną....nawet tu gdzie stoję - pustka.....i o co chodzi??....hmmmm.....czasami kłade sie spać i wyzalam sie Panu Bogu -dobrze ze chociaz On jest i ma ochote mnie słuchać:).....

....ale głowa do góry-kobieto...głowa do góry.....moze jutro bedzie bardziej widoczne.....